Od Edmunda-cd Irviny-do Irviny


Covir był większy od Saphiry.
Saphira jednak mniała większe skrzydła co nigdy się jej podobało.
Saphira patrzyła na wadere dość dziwnie, niestety nie dała mi odczytać swoich myśli co wydało mi się bardzo dziwne.
- Masz naprawde pięknego smoka - Prawda Saphira ?
- Jak dla kogo..- powiedziała
Smok był chyba nie zadowolony.
Nagle słapał mnie szponami i wzleciął w góre.
- Przepraszam, halo panie póść mnie pan na ziemie - powiedziałem zabawnie ale sucho
Chyba Ivriina chciała uspokoić smoka ale on się jej nie słuchał.
- Edmund - słyszałem jak Saphira krzyczy (w myślach)
Wkońcu po paru minutach smok wylądował.
Saphira wyszczerzyła zęby, ale ja nie chciałem mnieć kolejnej ''katastrofy''
więc popchnełem Covira na Saphire.

Ivrina?????

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

^