-To jest to!-powiedział.
-Czyli co?
-Pasuje, a teraz skoro jesteśmy przy grocie to zjemy trochę?
-Świetny pomysł. Zrobiłam si głodna.- zaczęliśmy jeść. Łania była obfita. Ciekawiło mnie ile jest tu smoków. Bo w końcu to wspólnota i smoków i wilków. W końcu odważyłam się zapytać.- Aro?
-Tak?
-Ile tu jest właściwie smoków
-Na razie jeden. Spotkania ze smokami poza wspólnoty na razie kończyły się bardzo źle. Wszystkie smoki są niebezpieczne. Żaden nie chciał dołączyć.
-A ten jeden?
Aro???
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz