Kłusownicy nie mieli już szans mnie złapać. W końcu, wycieńczony biegiem, upadłem na ziemię. Zdołałem się tylko podczołgać pod drzewa, aby nie być zbytnio widoczny. Spojrzałem z niepokojem na swoją łapę. Krwawiła. Podczas biegu nie zwracałem na to uwagi… Usłyszałem kroki. Wystawiłem kły i przygotowałem się do ewentualnej obrony…
Glimmer??
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz