Byłam w lesie. Piłam spokojnie wodę po bieganiu i trenowaniu. Nagle zza krzaków wyskoczył basior.Był przystojny to trzeba przyznać jednak..nikt nie ma prawa przygniatać mnie to ziemi!
-Ktoś ty?-spytał
-Raczej ty, panie tajemniczy.-odszczeknęłam
-Skiron-zszedł ze mnie
-Miło poznać. Glimmer. Może szukasz watahy?
-Szukam
-To może dołączysz do wspólnoty?
-Z miłą chęcią.
-Chodź za mną. Zaprowadzę cię do jednego z załozycieli
-Watahy?-spytał
-Wspólnoty.
Skiron?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz