Obudziłam się. Była jeszcze noc. Snowdrop czytała jakąś księgę, chyba z zaklęciami. Była gruba. Wstałam i chwiejnym krokiem próbowałam wyjść
-A ty gdzie idzie?-spytała-jesteś jeszcze za słaba.
-Snowdrop dzięki że się mną zajęłaś, ale muszę podziękować z dalszej kuracji.
-Podaj chociaż jeden sensowny powód-oznajmiła
-Muszę uratować przyjaciółkę.
Snowdrop? Możesz ją tam chwile jeszcze zatrzymać ;)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz