Nawet gdy zasnęłam przede mną pojawiał się obraz Dragoni. Smoczyca, chodź z potarganym skrzydłem majestatycznie unosiła się po niebie. Widok ten, chodź we śnie uszczęśliwiał mnie. Smoczyca nie zyła od dawna. Tak bardzo chciałam ją odzyskać.
Ruby???
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz