Otworzyłam oczy. Znajdowałam się w jakiejś jaskini. Rozejrzałam się. Obok mnie leżało mięso i woda. Ślinka napłynęła mi do ust,a w brzuchu zaburczało. Już miałam zjeść stosik, gdy spostrzegłam smoka, którego widziałam w lesie. Wyprostowałam się i zmieszałam.
-Możesz zjeść. -powiedział. Była to najlepsza nowina jaką mogłam od niego usłyszeć. Szybko wchłonęłam mięso i wypiłam wodę. Spojrzałam na smoka.
-Dziękuję bardzo! -powiedziałam i schyliłam łeb- Ratujesz mi życie gościu! A tak właściwie... to gdzie ja jestem?
<Libre?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz